Forum

 Technika, Eksploatacja
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
PolskaJazda




Dołączył: 31 Maj 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 4:25, 23 Lip 2007    Temat postu:

Straszliwa tragedia jaka miala dzis miejsce w Alpach to nagly i nieodwracalny koniec drogi dla kierowcy i jego pasazerow. Mozemy jedynie pograzyc sie w zalobie... ale i wyciagnac wnioski. Onet.pl jest znany z oszolomskich artykulow, ale jesli ten oto:

[link widoczny dla zalogowanych]
cytat:
"(...) To nie palily sie hamulce, ale opony. Przypuszczalnie na skutek zbyt dlugiego uz.ywania hamulców tarcze hamulcowe sie rozgrzaly do czerwonosci i hamulce przestaly pewnie funkcjonowac - powiedzial Pok.

Jak podkreslil, kierowca na tak trudnym, górskim odcinku drogi, powinien stosowac dodatkowe urzadzenie wspomagajace, w które - jak twierdzi - od wielu lat samochody ciezarowe i autokary sa standardowo wyposazone.

- Sa to tzw. zwalniacze przeznaczone dla ciezkich pojazdów a takimi sa ciezarówki i autobusy. Urzadzenie to wspomaga uklad hamulcowy a czasem nawet i go zastepuje - wyjasnil. Dodal, ze mechanizm dzialania zwalniaczy polega m.in. na tym, ze pozwala on kierowcy na utrzymywanie stalej predkosci, nawet wtedy, gdy jazda odbywa sie w dól.

Pok raczej wyklucza mozliwosc niesprawnego ukladu hamulcowego - Sadze, z.e ten autokar byl wyposazony w zwalniacze, ale nie byly uzywane przez kierowce - podejrzewa.

Pytany, czy na kursach dla kierowców uczy sie ich, jak prowadzic pojazd np. na górskich drogach i jak stosowac urzadzenie wspomagajace hamulce, Pok przyznal, ze jest to raczej watpliwe. (...)"


adresuje rzeczywiscie przyczyne wypadku, to chyba czas napisac kilka slow o podstawach techniki jazdy. Nie czuje sie specjalnie w roli wykladowcy ze swoim skromnym milionem kilometrow ale jest kilka rzeczy, ktore wiem od mojego "Instruktora" czyli ukochanego Taty, zawodowego kierowcy od 1967 roku, ktory stosowal wobec mnie dosyc brutalne metody szkoleniowe (ciezki opier.. za najmniejszy blad). Czesc z tej wiedzy pochodzi z kolei od jego instruktora - zawodowego kierowcy przedwojennego (ktory tez stosowal metode ciezkiego opier...+ tluczenia czapka szoferska w pojazd, po "karnym" zatrzymaniu i wyjsciu przed maske Zubra)

Hamowanie w gorach juz bylo w rozmowie z Harry_man'em, teraz jazda na wprost zestawem. Tato uczyl mnie tej techniki cztery lata mimo, ze jest prosta jak drut:

"nigdy, przenigdy nie wytracaj pojazdu z rownowagi ostrymi ruchami kierownicy, hamulcem ani gazem. Bo pojdziesz do rowu."

Opanowanie sztuki prawdziwie plynnej jazdy poplaca szczegolnie zima, kiedy wiekszosc wypadkow jest wlasnie wynikiem naglej "kontry" kierownica, gazem (tylny naped) o paniczym hamowaniu nie wspominajac. Oznacza to tez tyle, ze szybka jazda po lodzie wcale nie jest jeszce tak bardzo niebezpieczna - dopiero niezgrabny ruch reka, czy noga "wybije" pojazd z jego "toru". Bezpieczna predkosc to taka, ktora mozemy bezpiecznie wytracic. Jesli widze na mile do przodu czesto jade po lodzie 100km/h. Ale tylko, jesli mam pewnosc, ze nic sie nie zmieni, zadna sarna sie tam nie pojawi ani ktos jadacy z naprzeciwka. Bo jesli jednak "cos" odbierze mi moj wlasny, "wypracowany" dystans hamowania - row albo zderzenie. Zawsze wiec musimy zadbac o soje "podworko" przed truckiem, jesli osobowka sie tam wpakuje i je skroci - potulnie zwalniamy i powiekszamy dystans. Nasza ubezpieczalnia zaleca wrecz jechac 5 mph wolniejod innych w trafikach - wlasnie po to, aby utrzymywac odleglosc. Kolejna ciekawa zasada starych truckerow:

"jesli masz uderzyc w cos, co cie niekoniecznie zabije (np sarna), raczej wybierz zderzenie niz omijanie do rowu"

Swiadomosc nieuchronnosci uderzenia (koszt okolo $10 000) w taka sarne wymusza dobra obserwacje poboczy, szcegolnie, ze jest opinia, ze zasieg normalnych "krotkich" swiatel nie wystarcza, by spostrzec i jeszcze wyhamowac (realia szybkosciowe USA). Kolejne spostrzezenie:

"wjechales w trawe, zostan w trawie"

Proba powrotu z trawiastej mediany czy pobocza jest niebezpieczna, lepiej wytracic najpierw predkosc i ewentualnie nawet ryzykowac utknieciem niz narazic sie na brutalne zroznicowanie przyczepnosci kol wracajacych na asfalt i tych ciagle na trawie czy luznej ziemi - inaczej ryzykujemy niespodziewany (bo tuz po pozornym odzyskaniu kontroli nad torem jazdy!) "rollover". Oczywiscie znow realia szerokich autostrad USA, gdzie nie ma "muru" z drzew.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hiob
Administrator



Dołączył: 30 Cze 2005
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Północna Karolina, USA

PostWysłany: Pon 6:24, 23 Lip 2007    Temat postu:

PolskaJazda napisał:
...
"jesli masz uderzyc w cos, co cie niekoniecznie zabije (np sarna), raczej wybierz zderzenie niz omijanie do rowu"


Zgadza się. Zabiłem siedem saren w swojej karierze i koszty naprawy zazwyczaj bywały raczej w setkach, nie w tysiącach dolarów. Mój kierowca ominął sarenkę i położył trucka na boku. Koszty? Auto niezdatne do użytku przez parę miesięcy i dziesiątki tysięcy $$ strat. Sarenka czuje się dobrze.

Wracając do wypadku, to na poniższym zdjęciu z AFP, ściągniętym z wp.pl widać, że tuż przed wypadkiem w zasadzie tylko jedno koło hamowało. Wygląda tak, jakby inne albo miały zbyt słabo wyregulowane hamulce, (co jest raczej mało prawdopodobne), albo były przegrzane i zupełnie nieskuteczne. A te ślady widoczne na zdjęciu pokazują wyraźnie, że jedna z opon już była bez powietrza. Może się zdążyła przetrzeć, a może poszła od rozgrzanej felgi.

Oczywiście taka amatorska analiza może być błędna, zwłaszcza gdy oparta jest na jednym zdjęciu, ale moim zdaniem błąd popełnił definitywnie kierowca, a to, że hamulce przestały działać raczej jest właśnie konsekwencją błędu kierowcy, a nie ich niesprawności. Tym bardziej, że byli oni już w poprzednich dniach na podobnie krętych i stromych górach.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
simi




Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 7:33, 23 Lip 2007    Temat postu:

Na potwierdzenie waszych przypuszczeń dodatkowo dochodzą informacje świadków, którzy jechali na motocyklach za autokarem i z ich relacji wynika że, tylne lewe koło tuż przed wypadkiem "ostro dymiło" a nie wykluczają że mogło też już stać w płomieniach.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Harry_man




Dołączył: 24 Cze 2007
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: Pon 9:26, 23 Lip 2007    Temat postu:

Cytat:
Na mojej trasie mam np 2-godzinny zjazd z wysokosci ok 2200 metrow do 0 metrow. z czego 60 kilometrow do 6% nachylenia.

To cytat z naszej rozmowy o hamowaniu. Dla porównania ten autokar miał 8-kilometrowy zjazd o nachyleniu 7 do 14 %

Kiedy tylko pojawiła się relacja w radiu z wypowiedziami motocyklistów to prawie jasnym stało się, że kierowca nawet jeżeli nie był głównym sprawcą, to swoje 3 grosze dołożył. Ogień z hamulców sam się nie wyczarował. Jeżeli zjazd był naprawdę stromy, a autobus nie miał retardera to trzeba było zjeżdżać choćby na jedynce. A ze wstępnych obliczeń wynika, że jechał około 100km/h.

Cytat:
"jesli masz uderzyc w cos, co cie niekoniecznie zabije (np sarna), raczej wybierz zderzenie niz omijanie do rowu"

To się oczywiście tyczy pojazdów ciężarowych. Bo osobówką osobiście wolę uciec do rowu niż przyjąć na twarz kilkudziesięcio-kilogramową sarnę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Filo FH




Dołączył: 01 Sie 2007
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:37, 03 Sie 2007    Temat postu:

To ja mam takie pytanie. Na ile wystarczy jedna amerykanska ciezarowka np.twoja przy dobrej eksploatacji. Co ile ty wymieniasz ciezarowki???

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hiob
Administrator



Dołączył: 30 Cze 2005
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Północna Karolina, USA

PostWysłany: Pią 14:17, 03 Sie 2007    Temat postu:

Filo FH napisał:
To ja mam takie pytanie. Na ile wystarczy jedna amerykanska ciezarowka np.twoja przy dobrej eksploatacji. Co ile ty wymieniasz ciezarowki???


5-6 lat ciężarówka przejedzie do pierwszego remontu kapitalnego silnika, potem drugie tyle. Oczywiście zdarzają się starsze egzemplarze, ale najczęściej bardziej się opłaca odnowić sprzęt po 10 latach, niż ciągle dokładać do niego. Ja do tej pory wymieniałem ciężarówki średnio co 4 lata, kupując nowe, ale tą planuję potrzymać dłużej. Za dwa lata zobaczymy, co z tego wyjdzie. Very Happy Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Longer_TRUCK




Dołączył: 19 Cze 2007
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:39, 08 Sie 2007    Temat postu:

ja myślę że kw w 900 wprost zostały stwstworzone by jeździć po tych górach
Polska_Jazda piękne zdjęcia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
premier




Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: POLSKA,TYCHY

PostWysłany: Pon 8:42, 17 Wrz 2007    Temat postu:

Zasada jazdy w gorach jest prosta i stara odkąd istnieja ciezarowki,a powiedzieli mi o tym starzy arabscy kierowcy,gdy mialem 19lat i jezdzilem 40tonowym zestawem na bliskim wschodzie "Na jakim biegu wjezdzasz pod góre na takim zjeżdzasz" ,w ten sposób masz pelna kontrole nad ciężarówka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
premier




Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: POLSKA,TYCHY

PostWysłany: Pon 8:57, 17 Wrz 2007    Temat postu:

Tutaj zamiescilem klka moich zdjec z alpejskich szlaków [link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
premier




Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: POLSKA,TYCHY

PostWysłany: Pon 9:17, 17 Wrz 2007    Temat postu:

TuTaj sa kolejne fotki,bo cos pochrzanilem i musialem pojedynczo je powsadzac:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hiob
Administrator



Dołączył: 30 Cze 2005
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Północna Karolina, USA

PostWysłany: Pon 15:04, 17 Wrz 2007    Temat postu:

premier napisał:
Zasada jazdy w gorach jest prosta i stara odkąd istnieja ciezarowki,a powiedzieli mi o tym starzy arabscy kierowcy,gdy mialem 19lat i jezdzilem 40tonowym zestawem na bliskim wschodzie "Na jakim biegu wjezdzasz pod góre na takim zjeżdzasz" ,w ten sposób masz pelna kontrole nad ciężarówka.


To dobra zasada, ale tak naprawdę tylko wtedy, gdy się ma retarder, jakiś hamulec silnikowy. Bez niego, gdy są długie zjazdy, lepiej zjeżdżać na niższym biegu, niż się wyjechało pod górę. I trzeba zawsze w górach mieć dwie rzeczy na uwadze: Możliwość przegrzania hamulców na długich zjazdach i położenia zestawu na boku na ostrych zakrętach, więc jak droga bardzo kręta to i z retarderem dobrze użyć niższego biegu.

PS. Nie masz fotki pokazującej to auto z zewnątrz? Poza tym jak klikniesz na "Pobierz pozostałem kody" to możesz wybrać albo miniaturki, albo link otwierający zdjęcie w większym wymiarze:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
premier




Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: POLSKA,TYCHY

PostWysłany: Wto 7:10, 18 Wrz 2007    Temat postu:

To dobra zasada, ale tak naprawdę tylko wtedy, gdy się ma retarder, jakiś hamulec silnikowy......

PS. Nie masz fotki pokazującej to auto z zewnątrz? Poza tym jak klikniesz na "Pobierz pozostałem kody" to możesz wybrać albo miniaturki, albo link otwierający zdjęcie w większym wymiarze:

Hej, masz calkowita racje z tym nizszym biegiem,ostroznosci nigdy nie za wiele.Tylko ze jezdzac po Libanskich kretych, waskich, i stromych drogach uzywalo sie przewaznie pierwszego ewentualnie drugiego biegu i na takim sie zjezdzalo,auta mialy tylko dlawik na wydechu.(srednia predkosc to bylo 15km/h). Arabowie natomiast jezdzili na mercedesach,zaladowanych do granic mozliwosci,bo ladowali na solowke 3 osiowa po 25T,bo latwiej im bylo jezdzic w gorach,typowe zestawy mozna bylo widziec tylko na szosie laczacej Bejrut z Damaszkiem.

Mam gdzies fotki wewnatrz,jest to SCANIA 124L, 420 PS, tylko jak bede mial wiecej czasu to zamieszcze je na fotosiku, jak go jeszcze rozpracuje do konca,bo tamte foty wysylalem na szybo.
Zdjecie to robila moja zona z siedzenia pasazera i uchwycila gorne dodatkowe lusterko.
Mysle ze do soboty wroce,bo wlasnie wyjezdzam do holandii.Ale moge zostac na przezutach to zejdzie mi do 2 tyg.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hiob
Administrator



Dołączył: 30 Cze 2005
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Północna Karolina, USA

PostWysłany: Czw 15:50, 20 Wrz 2007    Temat postu:

premier napisał:
...Tylko ze jezdzac po Libanskich kretych, waskich, i stromych drogach uzywalo sie przewaznie pierwszego ewentualnie drugiego biegu...


Fakt, że jazda po amerykańskich autostradach mnie trochę rozpieściła. Jak muszę zredukować dwa biegi i zwolnić do 60 km/h to płaczę, jakby mi się działa krzywda. Very Happy Choć pamiętam, jak w Transbudzie przed laty woziliśmy na Węgry przez Łysą Polanę po 60 ton ładunku Tatrą balastową. Tam nie raz nas górale wyprzedzali na podjazdach idąc na piechotę Twisted Evil Laughing

Cytat:
Mam gdzies fotki wewnatrz...
Ja pytałem o zdjęcia z zewnątrz, ale wewnątrz też byłyby fajne. Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
premier




Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: POLSKA,TYCHY

PostWysłany: Pią 21:49, 21 Wrz 2007    Temat postu:

Witam.A no tak to jest jak sie szybko czyta,no wiec zamieszczam zdjecia kilku SCANI którymi jezdzilem,z zewnatrz jak i wewnatrz.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
starex




Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: PL

PostWysłany: Śro 15:30, 10 Paź 2007    Temat postu:

A stosujecie hamowanie silnikiem?Bo wg. mnie jak się ma czas, to powinno się hamować silnikiem, biegami.Oszczędność hamulców i paliwa.
W komunikacji miejskiej kierowcom nie chce się hamować biegami, chociaż mają na to często czas i potrzebne miejsce.Tak jest im wygodniej Very Happy Evil or Very Mad .A za paliwo i konserwacje tego złomu płącą pasażerowie Evil or Very Mad !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Wiara i rozum są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy." JP II. Strona Główna -> HYDE PARK. PYTANIA DO HIOBA I INNE TEMATY Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gGreen v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin