Forum

 Aborcja
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
hiob
Administrator



Dołączył: 30 Cze 2005
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Północna Karolina, USA

PostWysłany: Nie 21:33, 18 Mar 2007    Temat postu:

Guerrillero napisał:
Dużo słów, a moło konkretów. Nie wykręcaj się od odpowiedzi, Hiobie. ... są takie sytuacje gdy na długo przed porodem można stwierdzić czy organizm wytrzyma poród. I nie zasłaniaj się faktem, iż są to rzadkie przypadki, bo nie o to tu chodzi tylko o to, czyje życie wybrać, a czyje przerwać.


Już Ci odpowiedziałem, bardzo konkretnie, na przykładzie własnej rodziny. Wybraliśmy szpital, intensywną terapię, ratowanie obydwu istot jak długo się dało, potem wczesny poród i ratowanie wcześniaka. To był moralnie uzasadniony wybór i dzięki temu mam i dziecko i żonę. A raczej dwoje dzieci i żonę, bo obydwa dzieciaki są wcześniakami. Jak więc się chce, to się da.

Jeżeli natomiast chodzi o jakąś teoretyczną , abstrakcyjną sytuację, to możemy sobie darować "gdybanie". Nie przynosi to żadnego pożytku. Na pewno są pewne graniczne sytuacje, wymagające trudnych wyborów, ale to są przypadki do rozpatrzenia przez lekarza, spowiednika i rodzinę, a nie przez parlamentarzystów, czy nas tutaj na forum. Ani oni, ani my nie jesteśmy stanie rozpatrzyć wszystkich takich przypadków, a uogólnianie nie ma w tej sytuacji żadnego sensu.

PS. Na stronie [link widoczny dla zalogowanych] znalazłem taki fragment, wart przytoczenia tutaj:


"Zagrożenie życia matki
Przede wszystkim obecnie NIE ISTNIEJE praktycznie taki problem - przy obecnych możliwościach medycyny. Tak więc nie powinien pojawiać się w dyskusjach, które rozpatrują nie sytuacje modelowe, ale praktykę. Jeśli natomiast rozmawiamy o racjach stricte filozoficznych czy etycznych, to z punktu widzenia Pisma Świętego życie ludzkie jest warte życia ludzkiego, stąd należy dążyć do ocalenia obu i nie stawiać dylematu w kategoriach: które z nich? A jeśli już rzeczywiście musielibyśmy wybrać (choć jak mówię, problem jest tu czysto spekulatywny, nie praktyczny), to odpowiedź na pewno nie brzmi, iż człowiek poza łonem ma więcej praw niż ów w łonie; za kryterium wyboru należy przyjąć zatem inne względy."


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez hiob dnia Nie 21:40, 18 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Guerrillero




Dołączył: 14 Mar 2007
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5

PostWysłany: Nie 21:38, 18 Mar 2007    Temat postu:

Cóż... Nie chcesz odpowiedzieć - Twoje prawo. Ciekawi mnie tylko dlaczego? Czyżbyś bał się, że w przypadku zaistnienia takiej sytuacji i głębszych przemyśleniach wybrałbyś życie kobiety, co by oznaczało, że postępujesz wbrew Bogu?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hiob
Administrator



Dołączył: 30 Cze 2005
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Północna Karolina, USA

PostWysłany: Nie 22:00, 18 Mar 2007    Temat postu:

Guerrillero napisał:
Cóż... Nie chcesz odpowiedzieć - Twoje prawo. Ciekawi mnie tylko dlaczego? Czyżbyś bał się, że w przypadku zaistnienia takiej sytuacji i głębszych przemyśleniach wybrałbyś życie kobiety, co by oznaczało, że postępujesz wbrew Bogu?


Nie bardzo Cię rozumiem i nie wiem, czemu wracasz do tego, gdy odpowiedziałem Ci już dwukrotnie. Powtórzę jeszcze raz, bardzo powoli i głośno, żeby dotarło do ciebie. Posłuchaj uważnie:

Moja żona będąc w ciąży dowiedziała się, że ciąża ta zagraża jej życiu. Dowiedziała się też, że przerwanie jej jest najbezpieczniejszym i najszybszym wyjściem z tej sytuacji. Najbezpieczniejszym może dla niej, to jasne, ale z pewnością nie dla naszego dziecka. Dla niego takie rozwiązanie było zabójcze. Odrzuciła więc takie rozwiązanie jako niemożliwe do zaakceptowania pod żadnym względem. Lekarka więc nakazała jej udanie się do szpitala, na oddział intensywnej terapii, gdzie była ona pod stałą opieką lekarską. Gdy płód osiągnął taki etap rozwoju, że miał szansę na przeżycie, została sprowokowana akcja porodowa i dzieciak trafił do inkubatora. Albo raczej na specjalne łóżeczko przykryte folią, bo dziecko było jeszcze zbyt małe, by mogło być w inkubatorze. Swą odważną decyzją moja żona uratowała siebie i dziecko.

Mogliśmy przepłacić to tragedią? Oczywiście. Są sytuacje w życiu, gdy tragedie są nie do uniknięcia. Ludzie umierają na raka, wpadają pod samochody, giną w wypadkach na nartach, wiele się może zdarzyć. Takie jest życie. Ale o ile są to zawsze sytuacje tragiczne, to dla chrześcijanina niczego one nie kończą, wierzymy, że istnieje życie po śmierci. Dlaczego więc w ogóle dla chrześcijanina miałaby być kontrowersyjna kwestia? Co to za wybór, który powoduje w konsekwencji pozbawienie się wiecznego życia? Zupełnie tego nie rozumiem.

Ja tęsknię za „prawdziwym życiem”, które mnie czeka. Jak mam zły dzień, kłopoty, chandrę, jak jestem chory, jak mam zły dzień, to fakt, że czeka mnie coś cudownego, i za kilkadziesiąt lat (jak nie wcześniej) doczekam się tego, powoduje, że łatwiej mi znosić trudności codziennego zmagania się z życiem. Zrobienie czegoś, co odcięłoby mnie od tego szczęścia jest zupełnie niezrozumiałym dla mnie konceptem. Po prostu głupim wyborem. Najgłupszym, jaki można zrobić.

Odpowiadając Ci więc po raz kolejny, zawsze ratowałbym i matkę i dziecko. A gdyby nie udało się ich uratować, wiedziałbym, że spotkam się z nimi za kilka, czy kilkadziesiąt lat i razem spędzimy wieczność. Inaczej nawet, gdybym zdecydował, powiedzmy, że zabiję dziecko, to spędziłbym z matką tylko kilkadziesiąt lat, nie mając żadnej pewności, co będzie dalej. Gdzie tu więc logika?

Rozumiem, że dla człowieka niewierzącego taka argumentacja nie jest przemawiająca, ale po pierwsze ja jestem wierzący, więc muszę argumentować, jak człowiek wierzący. A po drugie (jak już wspominałem wcześniej), to jest to bezsensowna, akademicka dyskusja. Współczesna medycyna nie przedstawia nam takich dylematów. Nie musimy zabijać dziecka, by uratować matkę. Możemy zawsze próbować ratować oboje.

Dlatego proszę Cię, żebyś przyjął moją odpowiedź do wiadomości, a nie powtarzał po raz kolejny tego samego pytania. Widzę, że najwyraźniej chcesz, żebym powiedział co innego, ale nie doczekasz się. Trzykrotnie Ci już odpowiedziałem i nie widzę powodu, by nadal wałkować ten przypadek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Guerrillero




Dołączył: 14 Mar 2007
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5

PostWysłany: Nie 22:27, 18 Mar 2007    Temat postu:

hiob napisał:
Moja żona będąc w ciąży dowiedziała się, że ciąża ta zagraża jej życiu
No właśnie - zagraża. A ja mówię o sytuacji gdzie na pewno ją spowoduje, więc Twój przykład tu nie pasuje.

hiob napisał:
Odpowiadając Ci więc po raz kolejny, zawsze ratowałbym i matkę i dziecko.
Odpowiadasz po raz kolejny i po raz kolejny nie na temat.

hiob napisał:
Współczesna medycyna nie przedstawia nam takich dylematów. Nie musimy zabijać dziecka, by uratować matkę. Możemy zawsze próbować ratować oboje.
Po pierwsze takie sytuacje się zdażają. Ale nawet jeżeli założymy, że nie ma takich sytuacji, to pytam czysto teoretycznie: czyje życie wybrać jeżeli nie możemy wybrać obu? A lub B. Nie ma trzeciego wariantu.

hiob napisał:
Dlatego proszę Cię, żebyś przyjął moją odpowiedź do wiadomości, a nie powtarzał po raz kolejny tego samego pytania. Widzę, że najwyraźniej chcesz, żebym powiedział co innego, ale nie doczekasz się. Trzykrotnie Ci już odpowiedziałem i nie widzę powodu, by nadal wałkować ten przypadek.
Trzykrotnie odpowiedziałeś i trzykrotnie odpowiedź nie na temat. Widząc, jak się wzbraniasz przed odpowiedzią daję już Ci spokój.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Guerrillero




Dołączył: 14 Mar 2007
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5

PostWysłany: Nie 22:28, 18 Mar 2007    Temat postu:

...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
noHumanek




Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Nie 22:38, 18 Mar 2007    Temat postu:

Guerrillero, dlaczego się pytasz Hioba co by wybrał dziecko czy żone ... pytaj co Wy(małużeństwo) byście wybrali Wink albo. zapytaj się Maużonki Hioba co by wybrała, .... chpoć Hiob jusz napisał co Wybrali :]

boś chyba znowu na opak postawił pytanie Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hiob
Administrator



Dołączył: 30 Cze 2005
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Północna Karolina, USA

PostWysłany: Nie 23:42, 18 Mar 2007    Temat postu:

Guerrillero napisał:
Widząc, jak się wzbraniasz przed odpowiedzią daję już Ci spokój.


Dostajesz ostrzeżenie. Nie będę tolerował braku dobrej woli. Pozwól, że Ci zacytuję, co wcześniej napisałem:

hiob napisał:

Odpowiadając Ci więc po raz kolejny, zawsze ratowałbym i matkę i dziecko. A gdyby nie udało się ich uratować, wiedziałbym, że spotkam się z nimi za kilka, czy kilkadziesiąt lat i razem spędzimy wieczność. Inaczej nawet, gdybym zdecydował, powiedzmy, że zabiję dziecko, to spędziłbym z matką tylko kilkadziesiąt lat, nie mając żadnej pewności, co będzie dalej. Gdzie tu więc logika? [...]

Dlatego proszę Cię, żebyś przyjął moją odpowiedź do wiadomości, a nie powtarzał po raz kolejny tego samego pytania. Widzę, że najwyraźniej chcesz, żebym powiedział co innego, ale nie doczekasz się. Trzykrotnie Ci już odpowiedziałem i nie widzę powodu, by nadal wałkować ten przypadek.


To jest odpowiedź na Twoje pytanie. Po raz czwarty. Nie ma takiej sytuacji, żeby nie można było próbować ratować i matkę i dziecko. Nie wiem, czego tu, bracie, nie jesteś w stanie zrozumieć. I nawet, jakby lekarz powiedział, że taka próba musi się skończyć niepowodzeniem, to ciągle nie powstrzymałoby mnie to od próbowania. I gdy nadal będziesz się upierał przy tym, bym Ci odpowiedział na coś, na co odpowiedziałem Ci kilkakrotnie, pożegnamy się na zawsze.

Odnoszę wrażenie, że po pierwsze wyobraziłeś sobie, że zapędziłeś mnie w kozi róg i Twoim pytaniem spowodujesz, że zobaczę, że stanowisko Kościoła jest błędne. Niemniej jednak nic z tego nie będzie. Albo że przyznam, że nie ma tu dobrej odpowiedzi i że istnieją sytuacje, w których trzeba wybierać jedno życie kosztem innego. Ale takich sytuacji nie ma i zawsze można wybierać próbę ratowania obydwu istnień. Mam nadzieję, że to wreszcie dotrze do Ciebie.

Nie istnieje taka choroba, takie schorzenie, żeby lekarz powiedział: Musi pani zabić dziecko, inaczej pani na pewno umrze. Nie pytaj więc, co bym zrobił, gdybym musiał wybierać w takiej sytuacji. To pytanie jest tak samo bezsensowne, jak pytanie od jak dawna biję moją żonę. Ponieważ nie biję jej, to nie mogę odpowiedzieć na takie pytanie. Takie pytanie jest zupełnie bez sensu. Ponieważ nie ma takich schorzeń, żeby nie można nawet próbować ratować życia i matki i dziecka, to Twoje pytanie także nie ma wielkiego sensu. Nie musimy się nad nim zastanawiać i nie mamy takiej potrzeby. Rozumiesz?

To forum jest założone w tym celu, żeby poznać opinię innych. Przedstawiłem Ci kilkakrotnie mój punkt widzenia. Nie jest celem tego forum zmuszanie nikogo do powiedzenia czegoś, co nie jest ich zdaniem. Jeżeli tego nie rozumiesz, to nie pozostaje nam nic innego, jak się pożegnać. I nie wmawiaj mi, że Ci nie odpowiedziałem na Twoje pytanie, bo takim gadaniem tylko mnie irytujesz. Nie dopowiedziałem Ci tak, jak Ty chciałeś to usłyszeć, zgoda. Ale to zupełnie inne zagadnienie. Jeżeli więc nie masz nic nowego do dodania, to daj sobie spokój z powtarzaniem, że unikam odpowiedzi na Twoje pytanie. Będzie to bowiem ostatnia rzecz, jaką zrobisz na tym forum.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Guerrillero




Dołączył: 14 Mar 2007
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5

PostWysłany: Pon 0:32, 19 Mar 2007    Temat postu:

Hiobie, spokojnie. Pamiętaj, że gniew to jeden z grzechów głównych.

hiob napisał:
Nie istnieje taka choroba, takie schorzenie, żeby lekarz powiedział: Musi pani zabić dziecko, inaczej pani na pewno umrze.
Istnieje coś takiego jak wycieńczenie organizmu (szczególnie przy którejś tam z rzędu ciąży). Czasami lekarz jest w stanie przewidzieć, że serce nie wytrzyma porodu. Nie powtarzałbym tego gdybym nic nie wiedział na ten temat.

Stale podkreślasz, że próbowałbyś ratować dwa życia nawet przy nikłych szansach na powodzenie. Poniekąd jest to jakby losowy wybór: przeżyje dziecko, przeżyje matka, może nawet przeżyją oboje. Niewątpliwie szlachetna postawa dająca przy tym ten komfort, że nie musisz dokonywać trudnego wyboru.

Dobrze rozumiem, że poruszyłem niewygodny dla wierzących temat, ale już sam zaproponowałem zakończenie wątku. Chciałbym jeszcze zostać na forum przez jakiś czas, ale jeżeli uważasz, że nie ma tu miejsca na tematy jakie poruszam to mnie zbanuj.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hiob
Administrator



Dołączył: 30 Cze 2005
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Północna Karolina, USA

PostWysłany: Pon 1:36, 19 Mar 2007    Temat postu:

Guerrillero napisał:

Stale podkreślasz, że próbowałbyś ratować dwa życia nawet przy nikłych szansach na powodzenie. Poniekąd jest to jakby losowy wybór: przeżyje dziecko, przeżyje matka, może nawet przeżyją oboje. Niewątpliwie szlachetna postawa dająca przy tym ten komfort, że nie musisz dokonywać trudnego wyboru.


Nie muszę dokonać trudnego wyboru? O czym Ty mówisz? To jest trudny wybór. Być może najtrudniejszy. Ale jedyny, jaki Mo zna dokonać w takiej sytuacji. Nie wiem, co tu dla Ciebie jest niezrozumiałego? Dlaczego upierasz się, że muszę powiedzieć: "wybieram matkę", lub "wybieram dziecko"? Nie wmawiaj mi, proszę, co ja muszę wybrać. Ja Ci już odpowiedziałem wielokrotnie: "Wybieram próbę ratowania obydwu osób". A wycieńczenie organizmu na pewno nie jest przy zdobyczach współczesnej medycyny powodem do skazywania kogokolwiek na śmierć. Od tego są szpitale, nowoczesne technologie i medycyna naprawdę daje duże szanse tym, którzy jeszcze kilkadziesiąt lat temu nie mieli tych szans.

Cytat:
Dobrze rozumiem, że poruszyłem niewygodny dla wierzących temat


Mylisz się, to nie jest wcale niewygodny temat. Jest on ważny i cieszę się, że go zacząłeś. Jedyne, co jest niewygodne, to to, że nie przyjmujesz do wiadomości odpowiedzi na Twoje pytania. To mnie irytuje, nie to, że poruszyłeś istotny temat. Gdy odpowiadałem na Twój post w temacie „Przedstaw Się!” napisałem:

„Nie chcę, żeby to forum było towarzystwem wzajemnej adoracji. Ale ważne jest, żeby uczestnicy forum myśleli. Ważne, żeby czytać odpowiedzi na swoje posty i jak któraś z nich adresuje jakąś tezę, czy zarzut, żeby albo dać temu spokój, albo ukazać to z innej strony. Szkoda czasu na powtarzanie w kółko po kilkanaście razy czegoś, co już raz było powiedziane.”

A Ty robisz dokładnie to, o czym pisałem, żeby tego nie robić. Od pewnego czasu mówimy w kółko to samo. Zrozumże człowieku, że szkoda na to czasu i do niczego to nie prowadzi. Nie mam intencji banowania Ciebie i cieszę się, że są tu osoby o innych, niż moje, poglądach. Ale jak masz pytanie i otrzymujesz na nie odpowiedź, nie upieraj się w kółko, że to nie jest dobra odpowiedź, bo nie jest taka, jaką chciałbyś usłyszeć. Czy to naprawdę jest takie trudne do zrozumienia? I prosiłbym Cię także o wstrzymanie się od uwag typu: „Hiobie, spokojnie. Pamiętaj, że gniew to jeden z grzechów głównych.”. Są one zupełnie nie na miejscu. Dziękuję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
noHumanek




Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Pon 3:07, 19 Mar 2007    Temat postu:



Jak myślisz Hiobie mugłbym urzyć tej grafiki jako podpisu na forum (innym, takim o PHP)


..... Wżuciłem , jak jutro nieprzestane być tam moderatorem to znaczy że ludzie w tym kraju są jednak tolerancyjni ;P


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Guerrillero




Dołączył: 14 Mar 2007
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5

PostWysłany: Pon 3:35, 19 Mar 2007    Temat postu:

hiob napisał:
I prosiłbym Cię także o wstrzymanie się od uwag typu: „Hiobie, spokojnie. Pamiętaj, że gniew to jeden z grzechów głównych.”. Są one zupełnie nie na miejscu.
Sorry. Faktycznie, bezbożnik taki jak ja uczący zagorzałego katolika o grzechach jest trochę bezczelny.

Nie dojdziemy do kompromisu, więc zakończmy ten wątek. Zostańmy po prostu przy swoich zdaniach.

hiob napisał:
A wycieńczenie organizmu na pewno nie jest przy zdobyczach współczesnej medycyny powodem do skazywania kogokolwiek na śmierć. Od tego są szpitale, nowoczesne technologie i medycyna naprawdę daje duże szanse tym, którzy jeszcze kilkadziesiąt lat temu nie mieli tych szans.
[/color]
Jeżeli masz jeszcze ochotę, to możesz napisac co mieli robić ludzie w takich sytuacjach kilkadziesiąt lat temu. Ja w każdym razie już się nie odzywam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hiob
Administrator



Dołączył: 30 Cze 2005
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Północna Karolina, USA

PostWysłany: Pon 4:26, 19 Mar 2007    Temat postu:

noHumanek napisał:


Jak myślisz Hiobie mugłbym urzyć tej grafiki jako podpisu na forum (innym, takim o PHP)


Jasne, dlaczego nie? Very Happy Twisted Evil

Cytat:
..... Wżuciłem , jak jutro nieprzestane być tam moderatorem to znaczy że ludzie w tym kraju są jednak tolerancyjni ;P


Albo, że niepanimają po anglijsku.

Guerrillero napisał:
Jeżeli masz jeszcze ochotę, to możesz napisac co mieli robić ludzie w takich sytuacjach kilkadziesiąt lat temu.


Rolling Eyes Widzę, że rzeczywiście nie jesteś w stanie zrozumieć, co od jakiegoś czasu piszę. Odpowiedź jest taka sama.

Cytat:
Ja w każdym razie już się nie odzywam.


Amen.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
frostknight




Dołączył: 19 Mar 2007
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: jg/wr

PostWysłany: Pon 14:27, 19 Mar 2007    Temat postu:

Hiobie, od jak dawna mieszkasz w USA? Bo może nie wiesz, że u nas, w starym kraju, zaplecze medyczne nie jest aż tak rozwinięte jak u was i często nie da się jednocześnie uratować życia matki i dziecka, czesto też (niestety) nie aż tak wykwalifikowany personel medyczny nie wie po prostu, jak to zrobić. Poza tym, żeby w takiej sprawie uratować oba życia to naprawdę musi być świetny lekarz - gratuluję, że ci się udało do takiego trafić, miałeś wielkie szczęście. Co do pytania Guerrillero - wybrałbym życie kobiety mojego życia, ale fakt straty dziecka byłby jednak baaardzo bolesny, zarówno dla mnie, jak i dla niej. Też nie jest to tak, że to jest czarno-białe. A gdy ma się takie mozliwości jak w Stanach łatwo jest odpowiedzieć tak jak ty, bo tam JEST to mozliwe. Ale RP a USA to, niestety, dwa różne światy, jeśli chodzi o dobrobyt.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
papirus2




Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska

PostWysłany: Pon 15:11, 19 Mar 2007    Temat postu:

ale wiecie ten temat działa na zasadzie co by było gdyby oczywiście ze zebrał bym sume pieniędzy to jeśli nie w Polsce to w stanach taką operacje? ratowania życia bym przeprowadził

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hiob
Administrator



Dołączył: 30 Cze 2005
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Północna Karolina, USA

PostWysłany: Pon 15:28, 19 Mar 2007    Temat postu:

frostknight napisał:
Hiobie, od jak dawna mieszkasz w USA? Bo może nie wiesz, że u nas, w starym kraju, zaplecze medyczne nie jest aż tak rozwinięte jak u was i często nie da się jednocześnie uratować życia matki i dziecka, czesto też (niestety) nie aż tak wykwalifikowany personel medyczny nie wie po prostu, jak to zrobić.


Mieszkam w Stanach 25 lat, ale to nie ma nic do rzeczy. Dwoje moich siostrzeńców w Polsce jest lekarzami, szwagierka też w Krakowie jest położną, a moja żona jest pielęgniarką co prawda tutaj, ale interesuje się problemami służby zdrowia w Polsce, więc są one nam znane. Ale, jak już wspominałem kilkakrotnie, nie ma takich wypadków we współczesnej medycynie, niezależnie, czy to jest Polska, czy USA, że trzeba dokonywać takich wyborów: Zabicie jednej osoby w celu uratowania drugiej.

Takie pytanie to demagogia. I zawsze, niezależnie od tego, jaka jest sytuacja, można próbować ratować oboje. Gdy zaś istnieje taka sytuacja, że leczenie jakiejś choroby może jako niezamierzony, uboczny skutek, nawet przewidywany przez lekarza, nawet pewny i wiadomy, spowodować śmierć nienarodzonego dziecka, to leczenie takie ciągle jest dopuszczalnie i uważane za moralne w świetle nauki Kościoła.

Na przykład gdy zażywanie leków przeciw rakowi przez kobietę w ciąży jest konieczne dla ratowania jej życia, ale może spowodować śmierć dziecka, albo gdy już zaatakowane narządy rodne muszą być usunięte, nawet, jak jest ona w ciąży i takie działanie uniemożliwi jej donoszenie ciąży, są to moralnie dopuszczalne sposoby leczenia. Tutaj bowiem śmierć dziecka nie jest bezpośrednim środkiem leczenia. Ale gdy, na przykład, lekarz stwierdzi, że ciąża powoduje tak wysokie ciśnienie krwi kobiety, że zagraża to jej życiu, to nie można usunąć ciąży. Można i trzeba podawać leki na obniżenie ciśnienia, nawet, jakby ich uboczne działanie mogło spowodować śmierć dziecka, ale nie może być zabicie dziecka celem działania lekarza.



Cytat:
Poza tym, żeby w takiej sprawie uratować oba życia to naprawdę musi być świetny lekarz - gratuluję, że ci się udało do takiego trafić, miałeś wielkie szczęście.[...] Ale RP a USA to, niestety, dwa różne światy, jeśli chodzi o dobrobyt.


Szczęście, dobrobyt, świetny lekarz nie mają tu absolutnie nic do rzeczy. Próba ratowania obu istot nie zależy ani w najmniejszym stopniu od tego, ile mają one szans. Nawet, jak te szanse są niemal zerowe, należy próbować. A jak nie odniesiemy sukcesu, to opłakujemy zmarłych bliskich. Takie jest życie, nie da się zawsze uniknąć tragedii i nikt z nas nie będzie żył wiecznie na tym świecie. Nie można dokonywać niemoralnych wyborów, poświęcać życia jednej niewinnej osoby dla ratowania innej, bo takie myślenie niczym się nie różni od, powiedzmy, zabierania siłą organów jednej osobie, powodując ich śmierć, by ratować życie innej. To, że nienarodzone dziecko jest malutkie i nie widzimy jego oczu, nie daje nam prawa do pozbawiania go życia. W żadnej sytuacji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Wiara i rozum są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy." JP II. Strona Główna -> APOLOGETYKA, KOŚCIÓŁ, BIBLIA, SEKTY, WIARA. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 2 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gGreen v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin